LICEALIŚCI STO – POECI MŁODOŚCI

Dla wielu z nas, szczególnie trudniących się słowem, co jakiś czas pojawia się poważna obawa, że słowo pisane, choćby w formie listu… bywa współcześnie mocnym nadużyciem. Jaką więc radością napawa nas fakt (a co dopiero piszącą te słowa), iż nie tylko listy, ale i sonety…  MŁODZI piszą. I to, jakie! Nie bójmy się odważnych sformułowań: SONETY w stylu Francesco Petrarki, prawdziwe perełki sztuki słowa. Cenniejsze tym bardziej, że doprawione nutą współczesną, okraszone humorem i tajemniczymi porywami serca.

Drodzy Licealiści, co teraz? Powieść, opowiadanie, nowela… czy też epopeja?

Do Anny

Wyłoniłaś się piękna z porannej mgły,

Biegnąc przez ulice delikatnie trąciłaś mnie,

Myślałem, że nie istniejesz, byłem zły,

Twą postać zobaczyłem, kiedyś we śnie.

 

To w Tobie zobaczyłem moje marzenia.

Czy jesteś naprawdę, czy tylko w niebie?

Włos jasny jak promienie słońca

Otula twe piękne, gładkie ramiona.

 

Dlaczego twej bliskości doznać nie mogę?

I szukam Ciebie zagubionym wzrokiem,

Przy drogowskazach roztargniony stoję.

 

Szczęście, że jesteś moja wymarzona,

O Tobie myślę nadziejo moja

Tak wielkie spełnienie dałaś mi objawieniem swoim.

 

Autorzy:  Julia Buła, Wiktoria Sarnicka, Michał Konopka, Michał Danielewicz

 

Do Miłej

 

Wśród polnej drogi, tonącej w kwiatach

Spotkałem Ciebie przepiękny Aniele

Twe włosy lśniące jak poranne słońce,

Twe oczy – obrazem prawdziwej ciebie

 

Ciało twe spod ręki boskiej wyrzeźbione

Delikatność w twych ruchach rozkruszyła me kamienne serce

A melodyjny głos, płynący z rumianych ust twoich

Koi problemy wszystkich myśli moich

 

Czy to miłość wielka, czy uczucie ulotne?

Odpowiedz mi proszę na pytanie stokrotne!

Ciekawość mej duszy do wrót piekielnych prowadzi,

 

Odpowiedź twa będzie rozwiązaniem mej troski,

Ukojeniem mej duszy nim się rozkruszy.

Czy kochasz mnie Miła uczuciem palącym?

   

Autorzy: Anna Kaczmarek, Emilia Hakman, Magdalena Konieczna, Wojciech  Ilnicki

 

Sonet do Angeli

 

Angelo piękna, gdy ujrzałem twe włosy,

Pojechałem do Warszawy na stację Stokłosy,

Chodząc po peronie myślałem o Tobie,

Bukiet świeżych kwiatów dla ciebie zrobię.

 

Oczy twe głębokie jak ocean niebieski,

A uśmiech twój wyniosły niczym królewski.

Twe serce większe niż wszystkie perony razem wzięte,

A moje natomiast przez ciebie zaklęte.

 

Nasza miłość jest nieskończona,

Jak liczba kolejek niezliczona!

Po torach podążam do twojego serca,

 

Lecz czy zdążę dotrzeć do ślubnego kobierca?

Nasz los niestety szybko się podzielił,

A pędzący pociąg… wykoleił.

 

Autorzy: Zuzia Mormul, Agata Maszkowska, Dominika Rak, Alicja Bulak, Fabian Woźnik, Mateusz Burzyński

 

Skip to content