Wyobraźmy sobie… słońce, natura, śpiew ptaków, koszyk malin, wianek z kwiatów, piękna dziewczyna i chłopak umówieni pod jaworem…. Chyba wszyscy znamy ciąg dalszy? Tak właśnie może wyglądać lekcja IDEALNA – języka polskiego… Istna sielanka.
Możliwe?
Jak najbardziej! – co w pełni udowodnili nasi Licealiści klasy drugiej, mistrzowsko odgrywając role zakochanych z sielanki Franciszka Karpińskiego, jak i sami reżyserując współczesnych zakochanych w rozterkach miłosnych, wykorzystując przy tym nowoczesne gadżety.
Efekt?
Współcześni Laura i Filon…wprawdzie dalece odeszli od wiejskiej arkadii, spotykając się w galerii i porozumiewając przez telefon – to jednak Ich MIŁOŚĆ i jej różne odcienie – wciąż rządzą się tymi samymi prawami. Na szczęście.
Polonistce pozostaje tylko życzyć – i sobie, i swoim wspaniałym Uczniom więcej takich lekcji, jak z bajki… w naturze SIELANKI.
PS
A tak zupełnie po koleżeńsku – gościliśmy również wspaniałą Wychowawczynię – Matkę, która zawsze ma na oku Swoje „dzieci”. Szczególnie, gdy zaczynają się AMORY…
„(…) Czy słyszysz to serca bicie?
Za uderzeniem każdym ci gada
Że cię tak kocha, jak życie.